Najczęstsze problemy z zachowaniem psów.
- prowadzony na smyczy, ciągnie właściciela;
- na spacerach ucieka i nie wraca na wołanie;
- wyje i demoluje mieszkanie podczas nieobecności właściciela, niszczy meble i drzwi;
- gania rowerzystów, próbuje podgryzać koła jadących samochodów, ściga biegające dzieci;
- siusia w domu; zaznacza nogi od stołu, buty przychodzących gości, framugi drzwi itp.; popuszcza mocz z radości albo ze strachu;
- zachowuje się agresywnie, rzuca się na domowników lub obcych, na dzieci, psy i inne zwierzęta;
- boi się strzałów, hałasów, ludzi, jazdy samochodem, ruchu na ulicy, wizyt w lecznicy albo jeszcze innych, mniej typowych rzeczy i sytuacji;
- wygryza lub nadmiernie wylizuje sierść (a nie ma to związku ze zranieniem lub chorobą, taką jak alergia czy zakażenie skóry)
- ma nadmierny apetyt, jest otyły i nie jest to związane z chorobą czy przyjmowanymi lekami;
- nie ma apetytu (bez związku z jakąkolwiek chorobą).
Pies wyje, demoluje mieszkanie, niszczy sprzety.
Wielu właścicieli psów wraca do domu, zastanawiając się, ile czasu tym razem spędzą na sprzątaniu mieszkania, ilu sąsiadów znowu będzie się skarżyć na wycie i jak kosztowne okażą się najnowsze zniszczenia, jakich dokonał pies podczas ich nieobecności.
Zjedzone dywany i meble, wybebeszone poduszki, podrapane drzwi, pogryzione ubrania, buty, książki i piloty od telewizorów, potłuczone doniczki, zasiusiane podłogi, rozrzucona po mieszkaniu zawartość kosza na śmieci, obślinione wszystko w zasięgu psiego pyska... Taki widok może wywołać chęć mordu u najcierpliwszego wielbiciela psów.
Jeżeli dwu-czteromiesięcznemu szczeniakowi pozostawionemu na kilka godzin raz czy dwa zdarzy się zjeść kapcie, przerobić rolkę papieru toaletowego na sztuczny śnieg i zabrudzić podłogę, to jeszcze nie jest poważny powód do zmartwień. Żądny wrażeń maluch nudził się sam w mieszkaniu i trzeba pomyśleć, jak umożliwić mu nieszkodliwe skanalizowanie rozpierającej go energii i zapewnić nieco więcej atrakcji podczas naszej nieobecności (interesująca zabawka, gryzak?).
Jeśli jednak problem się powtarza, pies jest coraz starszy, a każde pozostawienie go samego wiąże się ze zdemolowaniem domu i skargami sąsiadów, to problem robi się naprawdę poważny.
Frustracja, strach czy tęsknota, które pchają zwierzaka do takich czynów są zbyt silne, żeby mógł sobie sam z nimi poradzić. Jeśli mamy psa, którego nie da się zostawić samego w domu, nie wolno czekać, aż się przyzwyczai i przestanie niszczyć sprzęty. Owszem, w którymś momencie może tego zaniechać, ale nie pozbędzie się negatywnych emocji. W następstwie mogą pojawić się u psa objawy depresji. Im szybciej zostaje podjęta decyzja o terapii, tym łatwiej jest poprawić sytuację – i tym mniej kosztów związanych z niszczycielską siłą czworonoga:).