Pies ucieka na spacerach, nie wraca na wołanie.

Pies nie raguje na wołanieCzy wszyscy w okolicy znają już imię Twojego psa? Czy sąsiad, witając się, zauważa, że „Reks ZNOWU uciekł dzisiaj rano”? Czy po raz kolejny, ganiając psa po osiedlu, obiecujesz sobie, że nigdy więcej nie spuścisz go ze smyczy albo zamontujesz mu elektryczną obrożę?

Zanim na zawsze uniemożliwisz swojemu psu swobodne bieganie, zastanów się, proszę, dlaczego on to robi. Dlaczego nie reaguje na wołanie, ucieka, kiedy próbujesz go złapać (i jeszcze wygląda na bardzo zadowolonego), udaje, że nie słyszy swojego imienia.

Kiedy jesteśmy źli i bezsilni, łatwo oskarżyć psa, że jest głupi i robi nam na złość. Ale to stwierdzenie (zresztą niezgodne z prawdą) nie rozwiąże problemu.

Jeśli wykluczysz (a powinieneś!) złą wolę psa, pomyśl:

  • Czy pies z radością przybiegnie do Ciebie, jeśli na niego wrzeszczysz? Jeśli skarcisz go po powrocie, jego mały psi rozumek nie pojmie, że wściekasz się na to, że się od Ciebie oddalił, a raczej skojarzy powrót z karą. Niech Cię nie zmyli jego skruszona mina – nie oznacza to, że rozumie, że źle zrobił, a jedynie świadomość tego, że jego pan się złości i będzie nieprzyjemnie.
  • Pies uciekaCzy na pewno nauczyłeś psa, co oznaczają komendy „do mnie”, „wróć” czy „do nogi”? Nie licz na to, że jeśli będziesz krzyczeć „wracaj tu, łobuzie jeden, bo obiadu nie dostaniesz, do schroniska cię oddam, jak natychmiast nie wrócisz”, to pies cokolwiek z tego zrozumie. Komenda musi być krótka, zawsze ta sama i pies musi być nauczony jej znaczenia.
  • Czy zapewniasz psu wystarczająco dużo ruchu i zabawy? Czy jesteś dla niego atrakcyjnym towarzyszem? Trudno się dziwić, że pies , który przy panu może liczyć tylko na człapanie w spacerowym tempie, spuszczony ze smyczy, nieprędko zrezygnuje z nieskrępowanego biegu i możliwości obwąchania każdego krzaczka.
  • Czy, wreszcie, stworzyłeś ze swoim psem wystarczająco silną więź, żeby był gotów zrezygnować dla Ciebie z tego, co dla niego jest ważne i przyjemne?